To oznacza, że zboża są głównym składnikiem karmy, a o mięsie piszą tyle, że w składzie jest „mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego”. Nie wiadomo, ile ich jest i jakie to produkty, wiemy tylko, że 4% z tych produktów pochodzenia zwierzęcego (mięśni czy może piór, dziobów?) stanowi drób. Podobnie ze zbożami – to nie tak, że zboża stanowią 4% składu karmy; taki zapis oznacza, że wśród wszystkich zbóż użytych do produkcji 4% to pszenica. Idąc dalej, 96% zbóż w karmie to inne zboża a i tak nadal nie wiadomo jaki jest udział procentowy wszystkich zbóż w karmie. Na pewno musi być największy, skoro są wymieniane na pierwszym miejscu. Bardzo zawiły i sprytny sposób informowania o składzie, nie uważasz?
To nie tak, że zboża to samo zło. Ale jeśli są głównym składnikiem karmy, to tak, jakby codziennie jeść jeden cały bochenek chleba z jednym plasterkiem taniej szynki drobiowej i jednym plastrem pomidora. Oczywiście, że się najemy, ale czy dostarczymy organizmowi wszystkich składników odżywczych? Odpowiedź jest oczywista.